06.07.2015
BAJKONUR
Dzisiaj naszym pośrednim celem jest Bajkonur.(Kawałek ziemi w Kazachstanie na którym Rosjanie za czasów CCCP zbudowali kosmodrom, a po rozpadzie sojuza wydzierżawili sobie na okres iluś lat, następnie przedłużyli dzierżawę jeszcze na trochę, aż w końcu na podstawie referendum zaanektują i zostaną tu na stałe).
wjazd do miasta jest zamknięty
A wygląda to tak:
Już z daleka w szczerym polu widać olbrzymie budynki stacji kontroli lotów z ogromnymi antenami ustawionymi w niebo. Oczywiście jak na takie coś przystało wszystko szczelnie ogrodzone, więc jedziemy dalej i dojeżdżamy do wioski gdzie wielbłądy na kopytach gwiżdżą, zapytany mieszkaniec odpowiada, że Bajkonur jest tam a to tu to przed murem to jakaś tam wioska. Na koniec dorzuca jeszcze, że bez przepustek to i tak nie wjedziemy, ale można przez dziurę w płocie. Raczej wolimy na kółkach własnymi autami, więc jedziemy dalej.
Dojeżdżamy do szlabanu przy, którym stoi Siergiej informując nas w sposób kulturalny, że nie możemy wjechać (na…..zad).
Wiec pytamy co potrzeba aby było (w…pierot), on na to, że przepustka najlepiej z Moskwy bo to terytorium rosyjskie,
My na to, że mamy wizy rosyjskie,
A on na to (na…..zad)
Nie mając karty żadnej karty przetargowej robimy kilka fotek przed bramą i ruszamy w stronę Kyzylordy Pierwszej stolicy Kazachstanu.
Po południu dojeżdżamy do miasta robimy zakupy w dobrze zaopatrzonym markecie jemy pyszne szaszłyczki w uzbeckiej tawernie następnie rozbijamy obóz za miastem nad piaszczystą plażą Syrdarii.
stacja kontroli lotów
brama wjazdowa na stację też zamknięta
Rzeka Syrydaria
jedno z dań kuchni uzbeckiej
nocleg przy piaszczystym brzegu rzeki Syrydarii w mieście Kyzylord